środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział IV - Drugi Dzień Treningów

Powoli wstaję i rozmyślam o tym wszystkim. Organizatorzy nie puszczą płazem tego, że trybut popełnił samobójstwo. Muszą wylosować kogoś innego, ale nawet, kiedy to zrobią, to coś się stanie. Jeszcze nie wiem, co, ale się dowiem. Może kiedyś coś takiego się wydarzyło? Hm... Biegnę do Dereka.
- Czy kiedyś jakiś trybut popełnił samobójstwo przed Igrzyskami? - patrzę na niego pytająco.
- Oczywiście, że nie! Od razu, by mnie o tym powiadomili, ponieważ jestem mentorem. Muszę wiedzieć takie rzeczy na wszelki wypadek. - uśmiecha się pogodnie.
- No dobra... - kieruje się do swojego pokoju. Wiem, że Derek coś ukrywa i nie chce czegoś powiedzieć. Wyglądam przez okno. Jest już dosyć późno, więc postanawiam załatwić wszystkie najpotrzebniejsze sprawy w łazience. Nalewam ciepłej wody do wanny, dodaje płynu pachnącego różami, rozbieram się i kąpię. Następnie przebieram się w pidżamę i pędzę do łóżka. Przykrywam się ciepłą kołdrą, układam się w wygodnej pozycji i zasypiam... Rano nie budzi mnie budzik, a coś nowego... Erna i jej piskliwy Kapitoliński głosik. Rzygać mi się chce, kiedy go słyszę.
- Wstajemy! Dzisiaj drugi dzień treningów. No już! - Zrzuca mnie z łóżka i odchodzi.
Zaspany wyciągam z szafy nowy strój na treningi. Nie różni się niczym od tego, który nosiłem wczoraj. Postanawiam na razie nie myć zębów, bo i tak muszę zjeść śniadanie. Zasiadam przy wielkim stole w jadalni i nakładam sobie na talerz kilka kanapek z szynką. Skromnie, bo skromnie, ale w końcu zjem coś porządnego w Sali Treningowej. Jem kanapki i szybko biegnę do swojej łazienki, gdzie myję swoje białe zęby. Następnie razem z April i Derekiem idę pod Salę Treningową. Tak samo jak wczoraj mentor zostawia nas tuż pod drzwiami i sami wchodzimy do środka. Rozglądam się po całym pomieszczeniu i widzę, że oprócz nas przyszli tu tylko trybuci z Siódemki. Przekręcam głowę i podchodzę do stanowiska z rzucaniem nożami. Idzie mi, to nawet dobrze, ale lepiej radzę sobie z mieczem i oszczepami. Rzucam pierwszym, który trafia prosto w sam środek tarczy. Reszta trafia obok. Mówiłem, że nie idzie mi, to bardzo dobrze. Myślę sobie, że mógłbym spróbować powalczyć trochę siekierą jak mój sojusznik z Dwójki. Pewnym krokiem podchodzę do stanowiska walki siekierą. Biorę średnią i proszę konstruktora o mały trening.
- Tylko nie skończ jak twój kolega. - uśmiecham się szyderczo.
- Spokojnie... - zamachuje się i unikam jego ciosu. Szybko go przewracam i przykładam broń do gardła.
- I co? - patrzę na niego z udawanym uśmiechem na twarzy.
- To! - krzyknął, przewrócił mnie i szybko przytrzymał nogą. Jestem zdziwiony. On mnie pokonał. To przecież prawie niemożliwe...
- Widzę, że ktoś próbuje walczyć, tak jak ja. - słyszę klaskanie i głos Riddle'a - Kolej na mnie.
Rzucam mu narzędzie i wychodzę z pola bitwy. Chłopak przechwytuje broń i zaczyna walczyć. Po kilku sekundach konstruktor ląduje na materacu.
- Nieźle... - potrząsam jego ręką na znak przywitania.
- Chodź do Melini. - śmieje się.
Podchodzimy do blondynki z jego dystryktu, która perfekcyjnie rzuca nożami.
- Nie jestem Melini! - krzyczy trafiając ostatnim nożem w sam środek tarczy.
Przychodzi April.
- Melanie idziesz ze mną potrenować? - pyta. Dziewczyna przytakuje i odchodzi z nową koleżanką. Po chwili przychodzi Ellie, która również trenuje z resztą dziewczyn z sojuszu. Dean z Czwartego podchodzi do mnie i Thomasa. Witamy się z nim i obserwujemy ładną dziewczynę z Trójki. Trybut z Szóstki przechodzi obok nas i puszcza do nas oko. Thomas tak się wkurza, że podchodzi do niego, kopie w czułe miejsce i dla upewnienia uderza go w twarz. Następnie, gdyby nigdy nic spacerujemy sobie po sali. Ochrzan dostał facet z Jedenastki. No właśnie. Gwiazda Popu zamiast trenować rozmawia sobie z organizatorami Igrzysk. Biorę nóż, zamachuje się i rzucam. Trafiam tam, gdzie chciałem. Nad jej głowę.
- Hej! Gwiazdeczko! Zamiast przeprowadzać rozmowy może zaczniesz trenować?!
Złotowłosa szybko ucieka i walczy sierpem. Nie rozumiem, po co, komu taka głupia broń. Przychodzi Dwunastka. Chudy chłopak próbuje rozpalić ognisko. Dziewczyna zaskakująco dobrze radzi sobie z kilofem. Przygryzam wargę. Zabije ją od razu. Widzę, że moi sojusznicy obserwują ją bardzo uważnie. Kiwamy do siebie głowami i siadamy przy stole. Nakładam sobie na talerz kurczaka, ziemniaki i jakąś surówkę.
- Ta z Dwunastki nieźle sobie radzi. - Melanie spogląda na trybuta z Czwórki
- Słuchajcie. Może mam głupi pomysł, ale możemy dać ją do sojuszu. - uśmiecha się Dean
- Pewnie umie walczyć tylko kilofem i nic więcej dobrze jej nie idzie. - mruczę
- Obserwujmy ją i oceńmy zdolności. Jeśli się nam spodoba, to pod koniec zaproponujemy jej sojusz. - mówi April.
Wszyscy się zgadzamy. Podchodzę do stanowiska rzucania oszczepami. Biorę pięć, rzucam pierwszym i trafiam w sam środek ruchomej tarczy. Rzucam następnym i też trafia idealnie w środek. Wszystkie inne tak samo. Dwunastka rozpala ognisko. Nawet nieźle. Rozpoznaje jadalne, lecznicze, trujące i niejadalne rośliny. Po chwili przychodzi i Dystrykt Piąty. Odrywam wzrok od Dwunastki i patrzę na dziewczynę z Piątki. Rozpoznawanie roślin idzie jej lepiej niż rudowłosej z Dystryktu Dwunastego.
- KAŻDY MUSI OBOWIĄZKOWO WZIĄĆ UDZIAŁ W RZUCANIU NOŻEM! USTAWIĆ SIĘ W KOLEJCE! - słyszę głos Bailey.
Wszyscy ustawiamy się w kolejce. Jestem w środku za dziewczyną z Ósemki. Pierwsza idzie April. Rzuca. Dwa trafiają w sam środek, a reszta blisko środka. Melanie oczywiście trafia wszystkimi perfekcyjnie. No właśnie. Stoję za Ósemką! Ona musi coś wiedzieć o trybucie z swojego Dystryktu.
- Hej. - zaczepiam ją - Chciałbym się dowiedzieć coś na temat tego samobójcy z twojego.
- Wylosują nowego trybuta, a więcej nic mi nie powiedzieli. - przewraca oczami i nie zauważa, że jej kolej.
- MELISA! - krzyczy Bailey.
Dziewczyna bierze noże. Widać, że się trzęsie. Rzuca, ale nie trafia ani jednym.
Biorę pięć noży. Zamachuje się. Trafiam w środek. Drugi, trzeci i czwarty też trafia w samo serce tarczy. Ostatni, jednak troszkę dalej od środka.
Wychodzę z kolejki i podchodzę do następnego obowiązkowego ćwiczenia, a mianowicie, tor przeszkód. Jestem pierwszy i, kiedy wszyscy są ustawieni szybko zaczynam bieg. Przeskakuje kozła, unikam laserów, turlam się pod mostkiem, biegnę i kończę. Reszcie też idzie dobrze. Słyszę otwieranie drzwi. Do pomieszczenia wchodzi jakiś postawny chłopak(Ian Somerhalder). Na stroju ma numerek osiem. Patrzę na niego zdziwiony.
- MOI DRODZY! PRZEDSTAWIAM WAM NOWEGO TRYBUTA Z DYSTRYKTU ÓSMEGO MARTINA SMITHA! - mówi Bailey - JEST ZWOLNIONY Z ĆWICZEŃ OBOWIĄZKOWYCH W DNIU DZISIEJSZYM! PRZEPRASZAMY ZA WCZORAJSZE KOMPLIKACJE!
Spoglądam na balkon pełen organizatorów tych Igrzysk. Patrzą na mnie z pogardą.
- Aron! - głos Melanie wyrywa mnie z zamyślenia. - Oceniamy, że Dwunastka przyda się nam.
- Okej... - uśmiecham się do blondynki.
Dziewczyna podchodzi do rudowłosej z Dwunastego. Przez chwilę rozmawiają, ale widzę, że się zgadza.
- Co się patrzysz? - ktoś za mną stoi, więc odwracam się i widzę tego nowego.
- A nie mogę? - patrzę na niego wzrokiem pełnym pogardy.
Chłopak śmieje się. Słyszę jakieś przekleństwo na mnie. Uderzam go pięścią w twarz. On nie pozostaje dłużny.
- Nie wiesz, z kim zadzierasz... - wtrąca Thomas i podchodzi do mnie razem z Deanem
- Dam radę. - zapewniam
- Przyjaciele przyszli z pomocą? Nie martw się... ja też ich mam. Marco, Kasandro.
Przychodzą chłopacy z trójki i jedenastki.
- Proszę cię... - parskam śmiechem.
- Koleżanki przychodzą z pomocą. - odkręcam się i widzę dziewczyny z sojuszu. Czy oni wszyscy muszą przychodzić? A, czy ten facet z Ósmego uważa się za jakiegoś króla? Sojusze sobie zakłada, stawia się zawodowcom. Załatwię go na samym początku.
- Blondyny i ruda. Głupie lalki i rudzielec...- chłopak przegiął. Thomas mówił, że Melanie nie lubi, kiedy śmieje się z koloru włosów. Okazuje się to prawdą, bo przeciwnik dostaje w twarz. Krew się leje z jego nosa. Dobrze mu tak szczerze mówiąc.
- USPOKÓJCIE SIĘ! CHCECIE, ŻEBY SPOTKAŁA WAS KARA! MELANIE OSTATNIE OSTRZEŻENIE! - głupek z Ósemki śmieje się po usłyszeniu słów Bailey - Martin Ty też masz ostatnie ostrzeżenie - i ucichł... - NA WALKI PRZYJDZIE CZAS NA ARENIE, A DZISIAJ BĘDĄ JESZCZE TAKIE MINI WALKI BEZ KRWI! - dodaje Bailey. - NA CO CZEKACIE? USTAWIAĆ SIĘ!
Ustawiamy się w wyznaczonym miejscu przed wielkim materacem.
- Grupowe walki. Mam na, to wyrażoną zgodę. - mówi jakiś facet. - Musicie znaleźć sobie grupy. Maksymalnie siedmioosobowe. Ci bez par wybierają sobie dowolną grupę oprócz zawodowców. b Ci są silni. Osoby dobierające grupę czekają aż jedna osoba z grupy którą wybrał będzie niezdolna do walki. Czyli wypadnie poza pole bitwy albo się podda albo dostanie bronią od przeciwnika lub osoby z sojuszu. Wtedy ta osoba wchodzi. Minuta na dobór osób do grup!
Od razu zakładam grupę z moimi wszystkimi sojuszami. Po minucie jesteśmy wszyscy gotowi.
- Zawodowcy oraz ich sojuszniczka kontra grupa trybutów szóstki, Dziewiątki, Dziesiątki, chłopca z Dwunastki. - mówi facet
Wszyscy wchodzimy na pole bitwy.
- Wybierzcie sobie zabezpieczone bronie. Jeśli rzucacie, strzelacie, to możecie wziąć pięć sztuk.
 Biorę pięć oszczepów. Kilka trzymam w jednej ręce, a jeden w drugiej.
- WALKA ROZPOCZĘTA!
Rzucam oszczepem w chłopaka z Szóstki. Odpada z walki. Melanie pokonuje tego z nadwagą z Dziesiątego.  Thomas pokonuje Dwunastkę.  Dwunastka zabija ostatnią z Dziesiątki. April zabija laskę z Szóstego. Ellie ''zabija'' Trynkiewicz  z Dziewiątki, a Dean ostatniego przeciwnika, czyli chłopaka z Dziewiątego. Nieźle nam poszło. Sam jestem zdziwiony tym, że Agnes, bo tak nazywa się nasza sojuszniczka z Dwunastego tak dobrze radzi sobie w walce. Na serio może nam się przydać. Najlepsze jest to, że ja ją skądś kojarzę. Jakbym widział ją kiedyś w Jedynce na Sali Treningowej. Jakby nie była taka bardzo chuda, to wyglądałaby prawie tak samo, jak Emi… Dochodzimy do finału. Wyelimnowany jest chłopak z Dwunastki, popularna z Jedenastki, Oboje z Dziesiątki, Dwójka z Dziewiątki, Dziewczyna z Ósmego, Oboje z Piątki. Teraz ja i moi sojusznicy kontra chłopiec z jedenastki, głupek z Ósemki, Oboje z Siódemki, obydwoje z trójki.
- START!
Agnes obrywa od Ósmego. Rzucam w Siódemkę i trafiam w chłopaka. Po kilkunastu minutach zaciekłej walki na polu zostaje tylko ja i Ósmy. Rzucam oszczepem, ale ten go unika. Został mi jeden. Chłopak celuje we mnie halabardą w ostatniej chwili unikam ataku i trafiam oszczepem. Wygrywam.
- TRENINGI ZAKOŃCZONE! WRACAĆ DO SWOICH KWATER!
Wszyscy zmęczeni wychodzimy z Sali Treningowej i wchodzimy do windy. Klikam przycisk jeden i winda rusza na pierwsze piętro. Wychodzę razem z April, wchodzimy do kwatery naszego Dystryktu. Podchodzę do okna i widzę, że jest już późno, więc postanawiam szybko się przebrać i umyć. Idę do swojej łazienki wcześniej wyciągając z szafy piżamę. Kąpię się w wannie z swoim ulubionym płynem o zapachu róż. Po umyciu się przebieram się w piżamę i wracam do jadalni, gdzie zasiadam przy stole.
- Smacznego. - mówię i zaczynam jeść potrawkę z kurczaka. Kiedy kończę jeść ponownie wchodzę do swojego pokoju i rzucam się na łóżko. Jestem wkurzony na tego nowego z Ósemki. Przypominam sobie o zębach. Myję je. Nie mogę spać, dlatego postanawiam pozwiedzać nasz pokój. Ukradkiem w nocy wychodzę  i idę w prawo od mojego pokoju najciszej jak potrafię. Dowiaduje się, że mamy tutaj balkon. Wchodzę tam i patrzę na Kapitol. Wygląda pięknie nocą. Wiem, że nie rozstaje się z nim na stałe, bo, jak już zostanę  zwycięzcą będę mógł przebywać tu, kiedy tylko będę miał czas. Nie mogę się doczekać tego dnia, kiedy stary Prezydent Coral założy mi na głowę koronę Zwycięzcy. Kładę się na materacu. Leżę sobie spokojnie i w końcu zasypiam.

___________________________________________________________________________________
Krótki, bo krótki ;-; Nie podoba mi się ;-; Na arenie akcja się rozkręci i obiecuje, że Organizatorzy nie puszczą płazem tego, że chłopak z ósmego się zabił ;3 Od razu mówię, że w Igrzyskach przeżyje JEDNA osoba ;'c  Z chęcią bym zrobił tak, żeby przeżyli wszyscy sojusznicy Arona, a najbardziej Melanie, bo jest moją ulubioną bohaterką xD Prawie XD Cieszycie się, że Ian Somerhalder będzie trybutem z Dystryktu Ósmego? Będzie się działo na arenie <3 Organizatorzy nie puszczą płazem samobójstwa dwunastolatka z Ósemki :3  Nie mogę się doczekać aż dowiecie się o czymś co zdradzę w którymś rozdziale :333 Widzę, że Spite lubi jak ktoś umiera xD Aaaa i coś o arenie... albo nie xd Dowiecie się w rozdziale kiedy będą na arenie ;o Dodałem gif nowego trybuta z Ósmego i nowe zdjęcie Amandy Seyfried(Melanie White z Dwójki), bo tamten gif nie był zbyt ładny. Rozdział dedykuje szczególnie: Paulli K, Nice, Amandzie, Spite, Kate, Nieoficjalnej, Koledżance. Czyli wszystkim, którzy to komentują i czytają :3 Dziękuje! Rozdział następny postaram się napisać w święta xD Albo po ;-; Ale postaram się w trakcie świąt xD Na wszelki wypadek - Wesołych! Mam nadzieje, że do świąt nazbiera się więcej komów :c IIIII DOBILIŚMY DO 1000 WYŚWIETLEŃ! <3 DZIĘKUJE WAM! Okej. Kończę pa.

24 komentarze:

  1. Ojejciu dostałam dedykację! Dziękuje bardzo!! Ten rozdział jest mega! Z każdym rozdzałem jest coraz lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzialik :D Chyba jest w miarę długi, ale jak dla mnie za krótki ;P
    Strasznie dużo osób... Trochę mi się miesza, ale myślę, że już ogarnęłam wszystkich ;P :D
    Super styl, ale za często robisz przecinki... np.:Idzie mi, to nawet dobrze" Powinno być "idzie mi to nawet dobrze"... i kilka takich podobnych... Przez takie głupie błędy gorzej się czyta świetnego bloga... :'(
    Ale już się nie czepiam...
    To takie śmieszne, że Aron jest taki pewny swojej wygranej :D Znaczy się... Ja nie twierdzę, że tak nie będzie, ale to i tak trochę śmieszne :D
    Dzięki za dedyka :D Taak... Ja lubię jak ktoś umiera... Tylko, żeby to nie był nikt super! (chociaż w Igrzyskach jest to raczej trudne, kiedy jest kilka fajnych osób, a może przeżyć tylko jedna ;P)
    No dobra. Nie zanudzam! Pa, cześć i czołem! Weny Ci życzę do pisania kolejnego rozdziału! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz :3 Postaram się poprawić te przecinki xD Dziękuje za ''świetnego bloga'' xD Może i śmieszne XD Emmm no on jest niby zawodowcem z Jedynki, ale może coś się zmieni jeszcze w trakcie :3 Arena myślę, że się spodoba :3

      Usuń
    2. A! I dzięki za dedyka! :D

      Usuń
  4. Świetne <3
    Aaa dziekuję za dedykację :333
    Nie mogę się doczekać jak już będą na arenie ^^
    Weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki wielkie za dedykację *-* a co do rozdziału to jest super. Co prawda, znalazłam kilka błędów, ale każdemu się mogą zdarzyć :) pisz szybko następny rozdział, bo jestem strasznie ciekawa co organizatorzy zrobią... i taka mała prośba. Jakbyś mógł ocenić moje starania (na czym mi bardzo zależy) http://odmiana-niezniszczlana-nieoficjalna.blogspot.com/?m=1 mam nadzieję, ale ci to nie przeszkadza, że cię o to proszę :) życzę Ci dużo weny. Dobra, już nie przynudzam. No to do... następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o ocenienie tego jak piszesz? Tak? :)

      Usuń
    2. I nie przeszkadza mi + dziękuje za komentarz :3

      Usuń
    3. Tak, tak. Tego jak piszę. To dobrze, że ci nie przeszkadza :) +nie ma za co :)

      Usuń
  6. Super rodział :D Gdybym była jakimś reżyserem to chętnie nakręciłabym film na podstawie tego, co napisałeś ;) Kto wie... może kiedyś XD. Obserwuję i czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psuje magiczną liczbę 69 :3 Dziękuje za komentarz :3

      Usuń
  7. Jedno zdanie:
    CHOLERA JASNA UWIELBIAM CIĘ XD
    Weny życzę :D
    ~http://hidden-far-away.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło :3 Dziękuje za komentarz ^^ I czy się nie mylę Wensdey(chyba inaczej się pisze jej imię) Addams na profilówce?:> Uwielbiam Rodzinę Addamsów i scenę z Pochahontas xD

      Usuń
  8. świetny rozdział , świetny blog 0,0 serio mam nadzieję że mój blog choć w połowie będzie taki fajny jak tw ! :)) weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałem powiedzieć, że bardzo mi miło kiedy mojego bloga komentuje tyle osób i tak miło <3 Niektórzy nawet już po wstawieniu rozdziału komentują <3 To bardzo mnie motywuje :3 Dziękuje, zapraszam do obserwowania :3 Kiedy nei mam weny sprawdzam sobie komentarze i obserwowanych i ona wraca <3 Tylko nei cem wstawiać często rozdziałów, żebyście nabrali ochoty :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak inni, a ja to chyba większej ochoty nabrać nie mogę xd ciągle jak telefon/laptop w rękach to w kółko "odśwież" xd

      Usuń
  10. To jest takie świetne *.*
    Zakochałam się w tym Aronie *.*
    Ciekawe czy on wygra!
    Omg! <33
    Polubiłam też April i Mie :D
    Czekam na dalsze losy bohaterów bo wytrzymać nie moge więc daj szybko ^^
    WENY!!

    OdpowiedzUsuń
  11. FINNICK!!!CO TY KURDE ZROBIŁEŚ Z MOIM KOCHANYM BLOGIEM O KEJTONIE NO???? JA ROZUMIEM ŻE BRAK CZASU I WENY NO ALE.... CZŁOWIEKU ZNISZCZYŁEŚ MOJE MARZENIA!!! MOGŁEŚ NIE USUWAĆ TEGO!!!! ZABIJĘ CIĘ UWIERZ ZABIJĘ CIĘ!!!!
    Dorota

    OdpowiedzUsuń